piątek, 2 listopada 2012

#50



Włączyła najsmętniejsze piosenki jakie udało jej się znaleźć w sieci, wzięła kubek ciepłego kakao, usiadła na parapecie, przykryła kocem i się zaczęło. Ciężko to nazwać czymkolwiek. Nie czuła absolutnie nic do nikogo, a to było jej celem przez ostatnie tygodnie. Miała przyjaciół, na których mogła polegać, kochającą rodzinę. Czego chcieć więcej? Tak naprawdę to była jej pełnia szczęścia, ale gdzieś w środku, bardzo bardzo głęboko czegoś jej brakowało.